Adršpach – Skalne Miasto to jedno z miejsc do którego się wybieraliśmy od dawna. Wizytę planowałam przynajmniej 3 lata próbując się wstrzelić w fajną jesienną pogodę. Jako punkt wyjścia postawiłam sobie krakowski Bieg Trzech Kopców, który zawsze ma pogodę jak na zamówienie. Może lać przez 2 tygodnie ale i tak w dzień biegu jest słońce i złota polska jesień…
Teraz mieliśmy już pojechać. Poustawiałam wszystkie alarmy i czekałam na pierwszy weekend października. Wszystko byłoby idealne, gdyby nie fakt, że w związku z długą przerwą od biegania nie zorientowałam się nawet, że B3K odbył się w ostatni weekend września…
Spoglądałam na prognozę pogody i niestety nie wyglądało to dobrze. Słońce od poniedziałku do piątku a w weekend deszcz. Z każdym tygodniem prognoza się nie sprawdzała i w każdą niedzielę słyszałam, że to ostatni słoneczny weekend tej jesieni. Znalazłam więc pierwszy wolny i pojechaliśmy. Tak jak lubimy najbardziej. Z dnia na dzień…
Adršpach – jak dojechać?
Od ubiegłego roku do Skalnego Miasta można dojechać pociągiem z Wrocławia. Koszt biletu waha się w okolicach 50 zł w obie strony a trasa wiedzie przez Wałbrzych i Nezimesti i trwa około 2:45 h.
Do Adršpach dostać się można również busem np z Kudawy Zdroju przez Nachod i Teplice. Tam jednak czekają nas przesiadki.
Jeśli jedziemy autem mamy dwie możliwości – albo od strony Wałbrzycha albo od strony Kłodzka. Pamiętajmy że mimo małych odległości jedzie się dość wolno, drogi są wąskie, kręte i lekko górzyste.
Adršpach Skalne Miasto – gdzie spać?
Opcji było kilka – albo nocleg w pierwszym polskim miasteczku w Mieroszowie, albo w Teplicach albo zaraz przy wejściu do Skalnego Miasta. Mimo, że mieliśmy auto i odległość nie była tu problemem zdecydowaliśmy się na Hotel Adršpach, który znajduje się jakieś 150 metrów od wejścia do Skalnego Miasta. Trafiła nam się okazja na Booking („apartament” z balkonem na 2 noce za 550 zł od naszej czwórki, plus 100 zł za dwa śniadania i opłata klimatyzacyjna). To nic, bo inne pobliskie hotele zaczynały się od 1000 zł. Po śniadaniu na spacer, przy wyjściu piwo do obiadu i brak stresu o miejsca parkingowe 🙂
Adršpach Skalne Miasto – ceny i trasa
Ceny za wejście są absurdalnie śmieszne. 120 koron (20 zł) od dorosłego, 70 koron (12 zł) za dziecko a bilet rodzinny 330 koron (55 zł).
Przy wejściu dostajesz mapkę, podsłuchując niektórych przewodników – opis na niej w zupełności wystarcza. Jeśli jednak ktoś lubi czeskie poczucie humoru może popytać o przewodnika, który oprócz dawki historii zagwarantuje nieco śmiechu 😉
Trasa Skalnego Miasta jest bardzo dobrze oznakowana i ma jakieś 3,5 km. Jeśli zdecydujemy się obejść jezioro (idąc w lewo od wejścia) ma jakieś 6 km. Przy czym jezioro obchodzi się szybko przez las. Trasa Skalnego Miasta wydawała mi się dużo dłuższa. Nie wiem jednak czy to kwestia licznych podchodów i schodków czy miliona zdjęć które robiliśmy.
Staw
Jesienią wyglądał bajecznie. Żałuję, że nie mieliśmy lepszego aparatu – albo większych zdolności fotograficznych…
Mapa Skalnego Miasta
Po obejściu jeziora kierujemy się do punktu 1 – Dzban oraz 2 Głowa Cukru
Na przeciw Dzbana też ładnie 🙂
Darek szedł i focił a ja przebierałam nogami bo doczekać się nie mogłam Gotyckiej Bramy.
Gotycka Brama
Bramę Gotycką polecił wybudować Ludvik Karel Nádherný w 1839 roku. Wtedy powstał cały system mostów, kładek i schodów. To co zrobiło na mnie największe wrażenie zaczyna się od Bramy i ciągnie przejściami do Słoniowy Rynek.
A potem alejki w skałach…
Aż do Słoniowego Rynku…
Potem Ząb na którym wykuto napis w języku niemieckim oraz umieszczono tablicę pamiątkową z zaznaczeniem poziomu wody podczas powodzi 23 czerwca 1844 roku. (szukamy fotek w czeluściach karty 😉
Diabelski Most
Wieża Elżbiety
Gromowy Kamień
Wyciosany na kamieniu napis dziś jest już nieczytelny. Legenda jednak głosi, że w 1772 roku, kiedy Skalne Miasto odwiedzało dwóch Anglików i postanowili zaobserwować w skałach burzę. Osiem dni czekali na burzę a kiedy w nocy wreszcie się pojawiła weszli sami między skały i schowali się przed deszczem pod przewieszoną skałą. Nieopodal uderzył piorun a z przeciwległego zbocza oderwał się ogromny blok skalny i uderzył w skałę tuż przed Anglikami…
Zaraz za Gromowym Kamieniem droga się rozchodzi. Najpierw kierujemy się do Małego Wodospadu i w górę schodami przez Małą Panoramę do Skalnego jeziorka.
Przed Skalnym Jeziorkiem jest Wielki Wodospad – można go zobaczyć również po powrocie z łódki (my tak zrobiliśmy).
Kolejka była długa…
Rejs trwa jakieś 15 minut i każdy kolejny jest kopią poprzedniego. Czekając w kolejce nasłuchaliśmy się tyle razy tej samej opowieści, że gdybyśmy byli tam zatrudnieni i mieli to opowiadać co 15 minut to rzucilibyśmy się ze skał! 😉 Było trochę śmiesznie, czasem mniej czasem bardziej…
Następnie Wieli Wodospad –> Bajecznie! Przed wejściem popiersie Goethego
Następnie wracamy schodami koło Małej Panoramy do Kochanków obok skały Madonna.
Wielka Panorama
Punkt widokowy na Starostę i Starostową
Powoli wychodzimy…
Następnego dnia wybraliśmy się poszukać Zamku do którego nie udało nam się dostać po wyjściu ze Skalnego Miasta. Udało się zrobić kilka zdjęć z innej strony…