Jordania w dłuższy, niskobudżetowy weekend – koszty, ceny, noclegi, wiza
Jordania. Pomysł powstał po zobaczeniu reklamy sylwestra na Wadi Rum. Koszty takiego wyjazdu organizowanego były jednak dość wysokie i sam plan powstał za późno. W związku z licznymi perturbacjami po drodze, niedoszłym wyjazdem do Apulii, koniecznością zakupu auta i oczywiście tanimi lotami do Ammanu postanowiliśmy odwiedzić Jordanię pod koniec stycznia.
Jedni bardziej naciskali, inni mieli dużo pracy, jeszcze inni woleli odmienne kierunki ale ogromna chęć zobaczenia Petry wygrała.
Wszystko potoczyło się tak szybko, że nie zdążyliśmy tego porządnie przemyśleć. Mieliśmy lecieć bez dzieci czego potem zaczęłam żałować. Styczeń też nie był najlepszym terminem. To najzimniejszy miesiąc w Jordanii a od początku roku obserwowałam tylko grupy tematyczne na Facebooku, gdzie publikowano filmiki z zaśnieżonej Petry czy Wadi Rum…
Decyzja jednak zapadła, bilety kupione. Pozostało odliczanie.
Jedna godzina. To powinno zostać hasłem przewodnim wyjazdu. Praktycznie codziennie brakło nam jednej godziny. O godzinę za późno dojechaliśmy na Wadi Rum. Tyle brakowało nam by podziwiać zachód słońca na pustyni, o godzinę za późno dotarliśmy tez nad Morze Martwe. Gdyby słońce zaszło choć godzinę później udałoby nam się zobaczyć kaniony. Godzina dłużej przydałaby się również ostatniego dnia. Udałoby się podjechać na górę Nebo. Tu jednak zawaliła odsłucha Mujib Challets, która pomimo zamówienia śniadania na 7:00 podała je o 8:00.
Z naszej głupoty zawaliliśmy Petra By Night. Ubzdurało nam się, ze nocne sesje odbywają się poniedziałek, środa piątek. W rzeczywistości był to czwartek. W przypadku tego wyjazdu i tak nic byśmy nie zdziałali. Przylot w piątek, wylot w poniedziałek…
Jak wszystko u nas – wyjazd na wariackich papierach. Dopięliśmy go na kilka dni przed wyjazdem. Plan wyklarował się taki:
Jordania - dzień 1
- 6:50 wylot Kraków - Amman
- 11:30 mieliśmy wylądować planowo na lotnisku ale byliśmy chwilę po 11:00 - odprawa, zakup karty SIM, wynajem auta
- około 12:30 wsiedliśmy już do auta
- 13:30 dojechaliśmy do Jarash a 15 minut później przechodziliśmy przez Łuk Hadriana
- 16:20 zdecydowaliśmy się zjeść w Restauracji Dżerasz, znajdującej się na terenie starożytnej Gerazy. Kanapka z zestawem surówek i frytkami kosztowała w menu 6 JOD. Dostaliśmy zniżkę nie wiadomo z jakiej okazji 2 JOD 🙂
- Po 17:00 wyjechaliśmy w stronę Petry.
- Chwilę przed 21:00 byliśmy przed Petra Visitor Center.
- 8:16 - wchodziliśmy przez bramki Petry
- 16:00 - wyszliśmy z obszaru wykopalisk, by zdążyć na 18:00 do Wadi Rum
- po drodze złapaiśmy gumę więc mieliśmy mały obsów. Po 18:00 zostawiliśmy auto na parkingu u właścicielie kampu po czym zabrali nas na pustynię
- 19:00 - kolacja na pustyni
- 7:30 śniadanie
- po 8:00 wyjechaliśmy na trip jeepem po pustyni
- po 11:00 wróciliśmy pod auto.
Jordania dzień 4
- 6:00 rano pobudka i kąpiel po wschodzie słońca w Morzu Martwym
- nie udało nam się nam zobaczyć Góry Nebo o 10:00 musieliśmy już oddać auto na lotnisku
- 11:40 wylot
- 14:30 powrót
Jordania na dłuższy weekend - całkowite koszty
Szybkie podsumowanie wyjazdu. Z założenia raczej budżetowy ale nie szczędziliśmy chociażby na Mujibi Chalets:
👉 Loty Kraków – Amman, Amman – Kraków – 500zł / 2 os
👉 wynajem auta 90 dolarów / 65 JOD / 350 zł
👉 benzyna 47 JOD / 260 zł
👉 Jordan Pass – 70 JOD – 375 / os
👉 szybki obiad w Dżerasz – 4 JOD / 22 zł
👉 nocleg Petra – 26 JOD / 140 zł / 2 os
👉 kolacja Petra – 10 JOD / 60 zł / os.
👉 przekąski na drogę – 7 JOD / 38 zł
👉 Wadi Rum – nocleg – 8 JOD / 2 os + kolacja 10 JOD / os + Szisza 5 JOD + objazdówka po pustyni 70 JOD / 4 os. W sumie 132 JOD / 4 os –> 720 zł
👉 obiad + kawa po drodze do Morza Martwego – 9 JOD / os / 49 zł
👉 nocleg w Mujibi Chalets – 70 JOD / 2 os – 383 zł
👉 koszt do pokrycia za rozwaloną oponę + felgę – 70 JOD / 383 zł (gdybyśmy wykupili ubezpieczenie auta koszt byłby podobny)
👉 depozyt na auto – 3 tys zł (zwrotne)
+ jakieś drobne kawy, herbaty (zazwyczaj 2 JOD), paczuszki herbaty beduińskiej na pustyni (10 JOD za 3)
Jadąc samemu koszty wychodzą – 2743
Jadąc we dwójkę – 3394 / 1697 zł / osobę
Jadąc w dwie pary – 3013 na parę czyli około 1500 zł / os
P.S. 5 torebeczek herbatki beduińskiej na pustyni kupiliśmy za 12 JOD. zyli wychodzi po 14 zł za torebkę
Czego zabrakło
- Petra By Night - niestety loty były takie, że omijały 3 dni (poniedziałek, środę i czwartek) kiedy otwierają Petrę Nocą
- Połażenia op Ammanie - zwłaszcza, zobaczenia Cytadeli
- Kanionów Mujibi - gdybyśmy byli godzinę wcześniej nad Morzem Martwym dalibyśmy radę - nocleg mieliśmy u ujścia kanionów do Morza Martwego
- Czarnej części Wadi Rum oraz Francuskiego fortu na Wadi Rum - było to jednej z zupełnie innej strony pustyni
- Góry Nebo - też było blisko 🙂 To z tej góry Mojżesz zobaczył Ziemię Obiecaną
- Miejsce chrztu Chrystusa - a nawet dwóch miejsc - jednego prawdziwego i drugiego, które powstało pod turystów z dala od zaminowanego terenu tego pierwszego.